W domu przywitała mnie głucha cisza. Mojego "kolegi" jeszcze nie było, więc postanowiłam rozejrzeć się po mieszkaniu. Duże, przestronne pomieszczenia, jasne kolory, drewniane meble... Całość była mieszanką nowoczesności z tradycją. Zmęczona przebrałam i skierowałam się do kuchni, po drodze włączając telewizor. Młody prezenter przedstawiał iście angielską pogodę na następne dni. Jako, że dzień był trudny, wypiłam kubek mocnej kawy. Wtedy rozległ się szczęk kluczy w drzwiach i do środka wszedł mój znajomy z rana..
- Przyszedłem po swoje rzeczy. - oznajmił cicho i skierował się w stronę swojego pokoju
Przysłuchiwałam się jak otwiera szafę i pakuje ubrania do walizki. Zaczęłam zastanawiać się, co się teraz z nim stanie. I w pewnej chwili coś mnie tknęło.
- Poczekaj! - krzyknęłam gdy stał w progu domu
Chłopak spojrzał na mnie pytającym wzrokiem.
- Możesz pomieszkać tu przez jakiś czas... - westchnęłam
Jego twarz pojaśniała. Zamknął niepewnie drzwi i odetchnął z ulgą.
- Tak w ogóle to Klara jestem. - przedstawiałam się
- Lukas, miło mi. - odparł, a kąciki jego ust powędrowały w górę i ukazały rząd białych zębów.
* * *
Pierwszy dzień minął mi na robieniu zdjęć zwierząt. Kpina. Kiedy wróciłam zmęczona do domu, zastałam w kuchni niecodzienny widok. Lukas, w fartuchu z umięśnionym męskim torsem i czapką kucharską na głowie, pichcił kolację i nucił w najlepsze "Ona tańczy dla mnie". Gotowało się we mnie, aż w końcu nie wytrzymałam i wybuchłam gromkim śmiechem. Współlokator obrócił się gwałtownie, a z chochli na podłogę wylał się sos. Jednocześnie uderzył głową w drzwi otwartej szafki i zaklął siarczyście czym jeszcze bardziej mnie rozśmieszył.
- Musisz mnie tak straszyć? - zdenerwował się i zaczął masować guza
- Pomóc ci? - zaproponowałam wciąż nie przestając się śmiać
Lukas pokiwał przecząco głową i wrócił do gotowania. Mi przykazał nakryć stół i czekać. Po pół godzinie postawił postawił przede mną talerz.
- Spaghetti bolognese. A specialy for you. - powiedział z brawurowym akcentem i puścił mi oczko.
Fartuch Lukasa:
(Kolejny rozdział za 10 komentarzy)
Tak wiem, jest krótki :D Ale takie chyba się lepiej czyta :D Spodziewałyście się, że to będzie Lukas? Szczerze, ja do ostatniej chwili zastanawiałam się którego chłopaka tam postawić :D
Jaki według was będzie rozwój akcji?
Ważne pytanie!
Chcecie żebym założyła bloga ze swoim pierwszym opowiadaniem, które w całości mam napisane w zeszycie?
Ooooch, pozwoliła mu pomieszkać! :D
OdpowiedzUsuńI to jeszcze to Lukas *-*
AwwwAww :D
Świetny rozdział! Naprawdę cudeńko! ;p
Czekam na następny rozdział ;*
Pozdrawiam , Izaa
Lukas - już mi się podoba :D I ten jego fartuch ;p
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada to ich wspólne mieszkanie ;)
Czekam z niecierpliwością na następny rozdział
Pozdrawiam :*
Ooo Lukas :D
OdpowiedzUsuńŚwietny :D
Czekam na kolejny <3
Buziaki ; *
Hahahaha a myślałam na 100 & że to WOjtek xD jaka głupia ja
OdpowiedzUsuńHahahahaha jaki fartuszek xDD hahahaha takie ciało powinienien mieć xD
Pozdrawiam i czekam na kolejny :**
No i pomieszkuje sobie z Podolskim ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny ;)
Czekam na następny ;))
Chcemy!
OdpowiedzUsuńPowoli nadrabiam ;) Obiecuję, że to końca września skończę ;) Dodałam Twój blog do obserwowanych :D
Tymczasem zapraszam na nowy rozdział: http://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/2013/09/rozdzia-26.html
Przepraszam za SPAM
Pozdrawiam ;*
Supeer:)) Niespodziewałam się że może zamieszkać z Lucasem:
OdpowiedzUsuń)) a i oczywiście chcemy:) Pozdrowionka /Kosecka
Noo przecież to oczywiste ... będzie tak, że On zostanie na zawsze a i bd. żyli długo i szczęśliwie ;)
OdpowiedzUsuńRozdział super!
OdpowiedzUsuńCzyli to Lukas! A ja myślałam, że to Wojtuś. Fajnie, że pozwoliła mu zostać :)
Pozdrawiam
P.S. Fajny fartuszek xD
Świetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Klara pozwoliła zostać Lukasowi :D
Jestem ciekawa ciągu dalszego :D