piątek, 20 września 2013

Rozdział 5

  Ból. Tylko to czułam po przebudzeniu. Bez umyślnie wpatrując się w sufit miałam wrażenie, że głowa mi eksploduje. Z wielkim trudem obróciłam się w prawą stronę, wtedy doznałam szoku! Okazało się, że nie spałam w swoim pokoju, a obok mnie pochrapywał w najlepsze nie kto inny jak Lukas! Szybko poderwałam się z łóżka zaliczając przy tym bliższe spotkanie z lampą.
- Co ty tutaj robisz?! - wrzasnęłam - Nie! Co JA tutaj robię?! - dodałam po chwili namysłu ściągając z niego kołdrę
  I tu kolejny szok, gdyż Lukas był nagi!  Od razu spojrzałam na siebie. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam, że na moim ciele spoczywa koszulka i, co najistotniejsze, bielizna.
- Czy ty możesz mi to wszystko jakoś wyjaśnić?! - wydzierałam się na niego
  Poldi chwycił poduszkę i zakrył nią swoje klejnoty.
- Daj mi się chociaż ubrać. - zawstydził się
- Jakoś w nocy, twoja nagość ci nie przeszkadzała. - stwierdziłam kipiąc ze złości
- No okej, ale w nocy spałaś! - podniósł głos
- Masz 5 minut i widzę cię w kuchni. - trzasnęłam drzwiami opuszczając pokój współlokatora
  Zdenerwowana wyciągnęłam z szafki tabletki na ból głowy i wodę. Bezsilnie opadłam na krzesło i czekałam na przyjście Lukasa.
- No to co chcesz wiedzieć? - spytał chwytając za butelkę schłodzonej wody
- Wszystko! - gwałtownie wstałam od stołu
- To powiedz mi mi co w ogóle pamiętasz z wczorajszego wieczoru. - nakazał ze spokojem
- Pamiętam wszystko, aż do tańca z Wojtkiem. - oznajmiłam łapiąc się za obolałą głowę
- Tylko? Jeżeli pamiętasz TYLKO ten taniec, to... Nie pamiętasz najlepszego. - zaśmiał się 
- No gadaj! - niecierpliwiłam się
- Okej, spokojnie. - zaczął - A więc gdy tańczyłaś z Wojtkiem, ja cię mu "odbiłem", ale ten tak się wkurzył, że zaczął mnie szarpać, no i wtedy ty wkroczyłaś do akcji. - uśmiechnął się - Najpierw szarpnęłaś naszego Wojtusia za ramię, a później kopnęłaś go w... Czułe miejsce oraz potraktowałaś jego twarz swoją pięścią. - kontynuował - Ja odciągnąłem cię od niego i wyszliśmy z baru. Kiedy przyholowałem cię do domu ty się upierałaś żebym spał z tobą, bo panicznie boisz się ciemności. Biorąc pod uwagę to, iż twoje łóżko jest jednoosobowe wziąłem cię do siebie i ot cała historia.. - zakończył swój monolog
- Boże jak mi wstyd... - schowałam twarz między rękoma
- Nic się nie stało, przecież każdemu może się zdarzyć... - przytulił mnie
- Ale dlaczego ty spałeś na go? - spytałam wpatrując się w jego oczy
- Bardzo mocno się zmęczyłem przy ściąganiu ci butów i spodni... Oj wierzgałaś.. - zaśmiał się chytrze - Nie miałem na nic siły rozebrałem się i zasnąłem...
- Przepraszam cię... - westchnęłam
- Zapomnijmy o tym. Ale co z Wojtkiem? - spytał rozbawiony - Na pewno boli go co nieco.. - dokończył
- Ogarnę się trochę i pójdę go przeprosić... - oznajmiłam wychodząc z pomieszczenia
  W łazience zastanawiałam się nad rozpoczęciem rozmowy z Wojtkiem, bo do łatwych ona należeć nie będzie. Nigdy nie lubiłam nikogo przepraszać, a to byłyby już drugie przeprosiny dzisiaj.. W końcu, po godzinie wybierania odpowiedniego stroju, ubrałam się i zeszłam na dół, gdzie w salonie siedział Lukas. 
- I co? Dać ci adres? Albo mam lepszy pomysł, zawiozę cię do niego. - wyszczerzył się i podniósł z kanapy
- Niech ci będzie.. - powiedziałam oschle
- Co ty taka nie w humorze? - spytał troskliwie
- A niby z jakiej paki mam mieć humor, co?! Jak takich rzeczy co do wczorajszego wieczoru się dowiedziałam! Przecież Wojtek mi nie wybaczy. - lamentowałam
- Bez nerwów, weź pod uwagę to, że wszyscy byliśmy pijani. - pocieszał mnie
- Masz rację, a co będzie to będzie. - wsiedliśmy do samochodu
  Po 15 minutach jazdy samochodem, dotarliśmy pod dom naszego, no, teraz to już chyba tylko kolegi Lukasa.. Stojąc przed drzwiami zawahałam się nad otwarciem drzwi. Lukas to zauważył i sam złapał za klamkę. Jak się okazało drzwi domu Wojtka zawsze są otwarte. Razem weszliśmy do kuchni, gdzie śniadanie konsumował Wojtek. Gdy mnie zobaczył mina mu zrzedła, ale ja nie zwracałam na to uwagi.
- Wojtek.. Głupio wyszło, byłam pijana, przepraszam.. - powiedziałam nieskładnie
- Nie chce mi się ciebie słuchać.. - odburknął 
- Co mam zrobić żebyś.. - Lukas mnie szturchnął i pokiwał przecząco głową - Mi wybaczył. - dokończyłam
- Aaa.. Teraz to możemy pogadać. - uśmiech zawitał na jego twarzy - Niech no pomyślę... Dzisiaj gramy mecz przeciw Chelsea Londyn, a potem mamy pomeczowe After Party więc pójdziesz ze mną jako osoba towarzysząca. - odłożył talerz do zlewu
- A mogę poprosić o jakiś inny wariant? - spytałam nieśmiało - Bo ja nie lubię oficjalnych imprez.. - wyjaśniłam
- No cóż, musisz się przełamać. Lukas, zabierz naszą Klarkę na mecz, a po meczu ja się nią zajmę. - wyszczerzył swoje ząbki
- Jak sobie życzysz. - rzekł ze zwieszoną głową chłopak
- To o której pójdziemy na ten stadion? Na którą godzinę mam być gotowa? - spytałam poważnie
- Za 2 godziny mamy trening, a o 20:45 zaczyna się mecz.. Czyli o 19. przyjadę po ciebie. - uśmiech nie znikał z jego twarzy
- No dobra... Niech stracę.. Lukas, podwieziesz mnie do galerii? - zapytałam zwracając wzrok na kolegę
- Nie ma sprawy, więc chodźmy. - wziął mnie pod rękę i wyszliśmy z mieszkania Wojtka

                                                (10 komentarzy i następny rozdział)

Nie spodziewałam się, że rozdział wyjdzie taki długi :D
Ale to chyba dobrze?
Jak myślicie? Kto wygra mecz i co stanie się na pomeczowej imprezie?

10 komentarzy:

  1. Rozdział super!
    No to impreza im się udała! Mam nadzieję, że kolejne też zaliczy się do udanych :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej... ale fajne ! ;p Faktycznie dłuższe są lepsze ;p
    Na pewno znowu coś odwali ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział! Będę wpadać tu częściej :*
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie: robert-eliza-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę , że ta impreza będzie lepsza , a Klara nei wypije dużo ;)
    Pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku! Jak ja kocham to Twoje opowiadanie! Ma w sobie coś.. WYJĄTKOWEGO! Coś co ciągnie mnie do tego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oczywiście, że dobrze, im dłuższy rozdział tym lepszy ! <3 Uwielbiam <3 Hahaha, chciałabym widzieć to, jak Szczęsny od niej obrywa ! Albo jej minę rano, kiedy się obudziła, haha, no nie mogę się nie śmiać, mega ! Ciekawe co wydarzy się na pomeczowym after party, nie mogę się doczekać ! Pozdrawiam i dodawaj szybciutko nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń